Profesor Jan Lipowski nie żyje

10 maja 2024

Droga Społeczności "Mieszka"! Z wielkim żalem zawiadamiamy, że 6 maja 2024 zmarł Profesor Jan Lipowski, nauczyciel chemii, wielka legenda naszej szkoły, w której przepracował 41 lat: od roku 1960 do 2001; za miesiąc obchodziłby 91 urodziny.

Charakterystyczny wzrok znad okularów, ogarnianie klasy jednym uważnym spojrzeniem z wysokości katedry, subtelny dowcip i lekka ironia, ale i cichy, spokojny, ciepły głos, który bez przeszkód docierał do wszystkich uczniowskich uszu, gdyż o ciszę Pan Profesor nigdy prosić nie musiał. Uczył przedmiotu trudnego, wzory z chemii organicznej zapewne wielu z nas śniły się po nocach, a przed lekcjami wszyscy siedzieliśmy z nosami w zeszytach, by na pewno wiedzieć, co robić na ćwiczeniach laboratoryjnych.

"Na jednej z lekcji zostałam poproszona, by zademonstrować jakieś doświadczenie przed całą klasą," wspomina nauczycielka języka angielskiego p. Agnieszka Żychska. "Tak się zdenerwowałam, że stłukłam próbówkę, wszystko się rozlało, a szkło poleciało na wszystkie strony. Struchlałam. Nie wiem, wyobraziłam sobie, że za chwilę niebo na mnie runie, a tymczasem profesor pomógł mi posprzątać i bardzo skutecznie uspokoił. Do mnie, jako nauczycielki, ta sytuacja często wraca, tyle razy, ile muszę zmierzyć się z jakimś niespodziewanym wyczynem ucznia. Chciałabym umieć zawsze tak zareagować, jak wtedy mój nauczyciel chemii. Po ukończeniu liceum, po ponad 20 latach, gdy sama zaczęłam pracować w 'Mieszku', ponownie spotkałam Profesora Lipowskiego - pamiętał mnie, a ja czułam się jakby mocno nie na miejscu będąc nauczycielką obok takiej znamienitej postaci. Jak się później okazało, był to ostatni rok, gdy Profesor Lipowski pracował w naszej szkole. Kilka lat później, gdy świętowaliśmy 70-lecie "Mieszka", na spotkanie do szkoły przybyło kilka moich koleżanek z dawnego biol-chemu. Otoczyłyśmy Profesora wianuszkiem. 'A ty co robisz?' 'Ukończyłam biologię'. 'A ty?' 'Ja jestem lekarzem.' 'Ty też jesteś lekarzem?' 'Tak, też jestem lekarzem' 'A ja uczę matematyki'- opowiadałyśmy po kolei, a profesorowi jaśniała twarz. 'Jestem dumny, gratuluję.' "

Profesorze, spoczywaj w pokoju!

"Każ­de­mu kie­dyś ktoś bli­ski umie­ra,

mię­dzy być albo nie być

zmu­szo­ny wy­brać to dru­gie.

Cięż­ko nam uznać, że to fakt ba­nal­ny,

włą­czo­ny w bieg wy­da­rzeń,

zgod­ny z pro­ce­du­rą;

prę­dzej czy póź­niej na po­rząd­ku dzien­nym,

wie­czor­nym, noc­nym czy bla­dym po­ran­nym;

i oczy­wi­sty jak ha­sło w in­dek­sie,

jak pa­ra­graf w ko­dek­sie,

jak pierw­sza lep­sza

data w ka­len­da­rzu.

Ale ta­kie jest pra­wo i lewo na­tu­ry.

Taki, na chy­bił tra­fił, jej omen i amen.

Taka jej ewi­den­cja i omni­po­ten­cja.

I tyl­ko cza­sem

drob­na uprzej­mość z jej stro­ny –

na­szych bli­skich umar­łych

wrzu­ca nam do snu."

/W. Szymborska, Każdemu kiedyś/

Pogrzeb Profesora Jana Lipowskiego odbędzie się poza Świnoujściem. Rodzinie i bliskim Zmarłego składamy wyrazy współczucia.

TELEFON
91 321 26 30
EMAIL
sekretariat@lo-mieszko.pl
ADRES
Ul. Mieczysława Niedziałkowskiego 2
72-600 Świnoujście
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram